PALP: zmiany na szczycie

Jubileuszowy, 20. sezon Pszczyńskiej Amatorskiej Ligi Piłkarskiej wkracza w decydującą fazę. W sobotnich meczach I Ligi swoje mecze wygrały zespoły Elbudu i Constructora. Ci drudzy pokonali dotychczasowego lidera BKR Team, dzięki czemu na pierwsze miejsce awansował Elbud, a BKR spadł na trzecią pozycję. Drugi jest Constructor.

W otwierającym 15.kolejkę spotkań meczu OKS-u Pan Dietetyk z Ośrodkiem nad Dokawą długo musieliśmy czekać na gole. Prowadzenie OKS-om dał w 26.minucie Jakub Mika, a wyrównał w końcówce Przemysław Cygan i skończyło się remisem 1-1. Natomiast w starciu Elbudu ze Stadem długo pachniało niespodzianką. Goczałkowiczanie dwukrotnie prowadzili po bramkach Maksymiliana Zebrowskiego i Błażeja Żemły (w międzyczasie trafił Andrzej Żupa), jednak w ostatnich minutach dwa gole Dominika Pławeckiego i jeden Krzysztofa Szwedo przesądziły o zwycięstwie obecnego mistrza, które – jak się później okazało – dało mu fotel lidera. Stado natomiast do końca będzie walczyć o zachowanie pierwszoligowego bytu, ale dzięki dobrym wiosennym występom wcale nie jest w tej walce bez szans.

PALP

Blisko niespodzianki było też w meczu Ełka Team – Alma. Grająca o utrzymanie Alma po trafieniach Gabriela Sochackiego i Łukasza Przewoźnika prowadziła 2-0. Na boisku emocji nie brakowało, czego efektem były trzy żółte kartki dla zawodników Ełki. Ci jednak dopięli swego, bo mieli w swoich szeregach skutecznego Marcina Chrobaszczyka, który popisał się hat trickiem. Czwartą bramkę dołożył Jakub Kiecok i pszczynianie dzięki wygranej 4-2 wciąż mają szansę na mistrzostwo.
W spotkaniu ATS Jakub z pogodzoną już ze spadkiem czechowicką Enigmą o zwycięstwie „Jakubów” przesądziły trzy gole zdobyte w końcówce pierwszej połowy, kiedy Marcina Kulijewicza w bramce Enigmy pokonali Andrzej Górny i dwukrotnie Szymon Miczek. Po zmianie stron czwartego gola dorzucił Dariusz Nowak, a dla czechowiczan na „otarcie łez” trafił kapitan Kamil Buchta.

Bardzo ciekawy i stojący na niezłym poziomie był ostatni sobotni mecz, w którym lider BKR Team podejmował Constructora Tychy. Tyszanie na początku objęli prowadzenie po strzale Michał Stefanka, ale Mateusz Drzyzga wyrównał i do przerwy było 1-1. Na początku drugiej połowy Wojciech Dygowski strzelił na 2-1 dla BKR-u, ale później na listę strzelców trafiali już tylko gracze Constructora: trzykrotnie piłkę w siatce Kacpra Żura umieścił lider klasyfikacji snajperów Piotr Stefanek (jego dorobek mógł być jeszcze bardziej okazały, ale egzekwując rzut karny uderzył nad poprzeczką), a po razie Dawid Rojek i Michał Stefanek. Dzięki tej wygranej Constructor zrównał się punktami z BKR-em, ale jest wyżej w tabeli (w bezpośrednich meczach jest remis, lecz tyszanie mają lepszy bilans bramkowy).

Drugoligowcy w niedzielę rozegrali przedostatnią kolejkę spotkań, ale wciąż nie znamy najlepszej drużyny. Terminarz tak się ułożył, że o tytule mistrzowskim zadecyduje ostatni ligowy mecz pomiędzy Termexem i PNP Czechowice-Dziedzice. W lepszej sytuacji są pszczynianie, którzy mają dwa punkty przewagi.
Jedni i drudzy wygrali swoje ostatnie mecze. PNP zwyciężyło Smart Electro Team z Woli 6-2, a klasą dla siebie był autor czterech goli Filip Horwat. Sporo emocji było natomiast w pszczyńskich derbach Relaks – Termex, a o triumfie tych drugich 4-3 przesądziło trafienie Wojciecha Pojdy w 38.minucie. FC Staude nadspodziewanie łatwo pokonało Profi M-Tec 7-1 po dwóch hat trickach Wojciecha Czerwińskiego i Rafała Skipioła. Usprawiedliwieniem dla „Profików” jest fakt, że grali w pięcioosobowym składzie. Z kolei w meczu dwóch ostatnich drużyn Bau-Mat Poręba rozbił Acapulco Czechowice aż 8-0 i zespoły zamieniły się miejscami.

Mimo, że sezon powoli dobiega końca, wciąż nie znamy odpowiedzi na najważniejsze pytania, która z drużyn w obu ligach okaże się zwycięska w jubileuszowej, 20. edycji Pszczyńskiej Amatorskiej Ligi Piłkarskiej. Natomiast już dziś możemy wszystkich zaprosić na uroczyste podsumowanie i zakończenie sezonu, które odbędzie się w środę 7 czerwca o godz. 17.30 w Ośrodku Nad Dokawą w Pszczynie.