MLF: Pościg z drugiego rzędu

Od niespodzianek rozpoczęła rozgrywki grupa mistrzowska Młodzieżowej Ligi Futsalu. Siewcy Popłochu VIII mimo pauzy zachowali swoją przewagę, za to za ich plecami zaczęło robić się ciekawie…

W sobotę rozgrywki MLF zostały wznowione już po podziale na grupy mistrzowską i spadkową. W tej drugiej byliśmy świadkami tylko jednego spotkania, w którym Elektro Parówy dzięki wygranej z Ciasteczkami przybliżyły się do triumfu w „grupie pocieszenia”. Strzelanie jak na kapitana przystało rozpoczął Maciej Nowak, a przed przerwą trafiali jeszcze Mateusz Garbocz i Wojciech Szpek. Po zmianie stron Franciszek i Jakub Janoszowie doprowadzili do kontaktu, lecz po chwili Szpek strzelił na 4-2. J. Janosz ponownie sprawił, że Ciasteczka wróciły do gry, ale to wszystko, na co je było tego dnia stać. W ciągu nieco ponad dwóch minut „Elektryczni” za sprawą Pawła Stebla, Szpeka i Witolda Gawrona odpalili jeszcze trzykrotnie, ostatecznie wygrywając 7-3.

W pierwszym meczu grupy mistrzowskiej Pewniaczki wzięły srogi rewanż za porażkę z Leszczykami w rundzie zasadniczej. Zaczęło się od gola Oliwiera Pukowca, lecz potem klasą dla siebie był kapitan ekipy z Czarkowa – Bartosz Bernard. W pierwszym kwadransie stzrelił dwukrotnie i do przerwy było 3-0, po zmianie stron dołożył kolejne dwa gole i asystował przy strzale Pukowca. Gdy w 20.minucie Marek Świerczek podwyższył na 7-0 Pewniaczki nieco odpuściły, dzięki czemu Ksawery Wojciech, Adam Góralczyk i Kacper Zientek zmniejszyli rozmiary porażki. Jednak w ostatniej minucie Michał Głąb ustalił wynik meczu na 8-3 i to Pewniaczki wydają się być bliżej gry o najwyższe cele…

Zdecydowanie najwięcej emocji było w spotkaniu W Instrybutor Nie Strzel z Nam Strzelać Nie Kazano. Wolanie w razie zwycięstwa awansowaliby na pierwsze miejsce, i po pierwszych 15 minutach wszystko na to wskazywało. Objęli prowadzenie po tym, jak Mateusz Pająk pokonał własnego bramkarza, a kiedy tuż przed przerwą ich najlepszy strzelec Jakub Kempny podwyższył na 2-0 wydawało się, że oglądamy nowego lidera. Otóż nic bardziej mylnego! Łączanie, mimo że bez swojego lidera i kapitana Kacpra Szwedy, pokazali… prawdziwie łączański charakter. Tym razem numerem jeden w ich barwach był Kacper Kawka, który popisał się klasycznym hat trickiem i po 22 minutach Nam Strzelać nie Kazano prowadzili 3-2. Od tego momentu wolanie wycofali bramkarza, ale grający w roli wycofanego golkipera Arkadiusz Wróbel i spółka nie znaleźli sposobu na defensywę przeciwników i niespodzianka stała się faktem!

Kolejne emocje już w sobotę. Do gry wracają Siewcy Popłochu VIII i są pewni, że bez względu na wynik, zachowają pozycję lidera. Natomiast za nimi może powstać jeszcze większy ścisk…

Organizatorem Młodzieżowej Ligi Futsalu jest Powiatowy Ośrodek Sportu i Rekreacji w Pszczynie, a partnerami sportowymi rozgrywek są BTS Rekord Bielsko-Biała i Śląski Związek Piłki Nożnej.